Na pewno nie przez testy pisemne. Nie mówię tu o profesjonalnych egzaminach typu FCE czy CAE i tym podobnych, ale o pisemnych testach zwykle wręczanych ludziom w szkołach językowych. Na podstawie takich testów przyporządkowuje się ludzi do danego kursu.
Nie można trafnie określić poziomu czyjegoś angielskiego, podając osobie test w postaci pytań i odpowiedzi a, b, c, ponieważ przede wszystkim, aby obraz był pełny, należy zbadać konkretne sprawności językowe, a nie tylko umiejętność zakreślania kółek. Egzaminy Cambridge oczywiście jako profesjonalne, złożone narzędzie, są bardzo miarodajne, ponieważ składają się różnych części, takich jak speaking czy listening.
Ale jeśli nie podchodzimy do profesjonalnego egzaminu, to musimy się pogodzić z tym, że test gramatyczno-leksykalny z odpowiedziami do zakreślenia, nie określi trafnie naszego poziomu. Głównie dlatego, że wiele osób zna dobrze język biernie i super wyspecjalizowało się w zakreślaniu kółek w testach na kartce. Ludzie potrafią kojarzyć gramę, pokuć słówka, a następnie błyszczeć w takich testach. W swojej pracy spotkałam mnóstwo osób, których angielski wg testu pisemnego to Intermediate średnio zaawansowany, a osoby te w istocie słabo wypadają w rozmowie.
Zatem jak zmierzyć PRAWDZIWĄ znajomość angielskiego? Przede wszystkim należy patrzeć na umiejętność MÓWIENIA i rozumienia ze słuchu. To te dwie umiejętności przesądzają o Twojej znajomości angielskiego, a nie test leksykalno-gramatyczny, wykonany na papierze.
Test pisemny może świadczyć co najwyżej o Twojej papierowej znajomości angielskiego. O Twojej zdolności do składania zdań, sensownej wypowiedzi i umiejętności recepcji języka świadczy wyłącznie Twoja umiejętność mówienia i rozumienia ze słuchu, bo uwierz mi, że wbrew pozorom, gramatyki można się łatwo nauczyć, gdyż jest odtwórcza.
Pamiętaj więc, że jeśli szkoła językowa próbuje przyporządkować Cię do grupy za pomocą samego testu, to licz się z tym, że trafisz do złej grupy, najczęściej do zbyt mocnej jak na swój rzeczywisty poziom, gdyż jak już wcześniej wspomniałam, grama i słówka na papierze jakoś tak łatwiej nam przychodzi.