Praca w Chinach była moim największym zawodowym wyzwaniem, z jakim do tej pory się zmierzyłam. Te 3 miesiące były niełatwe z uwagi na życie rodzinne – wiesz pewnie, że jestem żoną i mamą 2 dzieci, więc zostawienie rodziny na tak długi czas również dołożył się do listy trudności wiążących się w wyjazdem.
Już po wszystkim wiem, że było warto się męczyć, bo zdobyłam tam doświadczenie zawodowe, osobiste, życiowe. Wiele się nauczyłam o życiu i o sobie samej. Zwiedziłam piękne miejsca, między innymi Klasztor Szaolin, miasto KaiFeng- dawną stolicę Chin i najważniejszy Pekin, do którego pojechałam całkowicie sama. Turystyczny aspekt tego wyjazdu był bardzo ważny dla mnie, ale praca w Chinach to jest najważniejsze, o czym chciałabym Ci powiedzieć. Może i Ty myślałeś o pracy w tym kraju?
Praca w Chinach na pewno jest dla osób, które znają angielski. Im lepiej znają, tym lepiej dla nich. Z moich rozmów z Chińczykami wynikało, że chińskie korporacje zatrudniają ludzi z całego świata i jeśli ktoś jest handlowcem, marketingowcem, finansistą, może liczyć na wiele stanowisk w chińskich firmach. Angielski to must-have, bo Chiny handlują przecież z całym światem, a nie mogą używać w tym obrocie chińskiego z przyczyn oczywistych. A w codziennej komunikacji, w firmie, możesz spokojnie używać angielskiego. Inaczej sprawa będzie się miała, jak już wyjdziesz na ulicę i do sklepu, gdyż zwykli Chińczycy słabo mówią po angielsku, ale dasz sobie radę z pomocą aplikacji w telefonie lub rąk:) Tak więc, jeśli znasz angielski, to możesz śmiało pracować w Chinach. Nie musisz znać chińskiego. Znowu widzisz, jak angielski się kłania, jak otwiera wszystkie drzwi…:)
Praca w Chinach jest na pewno też dla anglistów, nauczycieli języka angielskiego. Jeżeli nie jesteś Brytyjczykiem czy innym native speakerem, należałoby mieć wykształcenie wyższe z filologii angielskiej, gdyż dla chińskich szkół jest ważne wykształcenie formalne wykładowców, właśnie jeśli nie są nativami. Jeśli jesteś nauczycielem angielskiego po filologii, znajdziesz pracę nie tylko na chińskim uniwersytecie, ale też w wielu szkołach podstawowych i średnich, również prywatnych. Bardzo polecam tę pracę. Zarobki mogę porównać do „dobrej średniej europejskiej”, dodatkowo niesamowite doświadczenie zawodowe.
Praca w Chinach jest moim zdaniem przeznaczona dla osób, które mają otwartą głowę i są bardzo otwarte na poznawanie innej kultury. Dla osób, które nie boją się szoku kulturowego, są na niego przygotowane, wiedzą, że on nastąpi, ale są gotowe na jego przejście. Bo taki też byłby wyjazd do Chin. Zderzenie się z innym planem dnia, długą porą lunchu między 11.30 a 13.30 i późnym kończeniem pracy. Ja kończyłam zajęcia najpoźniej o 18.00, ale dla Chińczyków normalne są powroty z pracy o 21.00. My Polacy jesteśmy pracowici, ale Chińczycy są gotowi wręcz harować, dla nich to normalne. Właściwie ich życie głównie kręci się wokół pracy. Jest to inny kraj i całkowicie inna kultura, inne jedzenie, inne zachowania, inne oczekiwania. Wiadomo. Jeśli więc jedziesz do Chin do pracy, upewnij się, że jesteś gotowy zmierzyć się z innością.
Praca w Chinach na pewno przemówi do ludzi, dla których podróżowanie, turystyka stanowi wartość w życiu. Uczysz się angielskiego pewnie między innymi dlatego, że pragniesz podróżować i angielski jest Ci potrzebny do podróżowania. A jeśli uczysz się angielskiego i pragniesz podróżować, to praca w Chinach też jest dla Ciebie.
Po raz kolejny na pierwszy plan wysuwa się taki wniosek, że angielski to nasze okno na świat. Tu się wszystko zaczyna i często na tym może się skończyć:) Możliwości, praca, kariera, podróże, wszystko to, co stoi wysoko w systemie wartości nowoczesnego człowieka, zależy od angielskiego. Niech to będzie dla Ciebie motywacja.